Węgorze odżywiają się wieloma gatunkami zwierząt. Naukowcy badający skład treści pokarmowej tych ryb za każdym razem otrzymują nieco inne wyniki. Niespodzianką jest to, że w żołądkach węgorzy nie znaleziono ani śladu po ikrze ryb.
Węgorze łowi się zazwyczaj na rosówki lub na małe martwe rybki i tylko nieliczne techniki wędkarskie pozwalają skutecznie na nie polować. Jadłospis węgorzy jest bardzo urozmaicony, dzięki czemu, przy odrobinie pomysłowości, można celowo je łowić prawie na każdą mięsną przynętę… Węgorze są rybami dennymi, a więc i pożywienia szukają przeważnie w pobliżu dna. Są aktywne głównie nocą, szczególnie w cieplejszych miesiącach, czyli od kwietnia do października. Późną jesienią, gdy temperatura wody spada poniżej 10—12 stopni, wyraźnie tracą apetyt i zapadają w pewien rodzaj zimowego odrętwienia. W odróżnieniu do innych ryb dennych, zjadają stosunkowo mało larw ochotek. Jedynie dwaj angielscy naukowcy okazjonalnie znajdowali w żołądkach węgorzy większe ilości ochotek i innych larw muchówek (do 50 procent zawartości treści pokarmowej). Larwy jętek i chruścików stanowią za to bardzo poważną pozycję w menu węgorzy. Niekiedy te małe zwierzątka stanowią nawet od 30 do 40 procent ich pokarmu. Ogólnie można powiedzieć, że węgorze najczęściej zjadają larwy owadów wiosną i wczesnym latem.
Ze wszystkich badań wynika, że celowo nie szukają wyżej rozwiniętych drobnych skorupiaków.
Nie mniej jednak zdarza się i tak, że w jakimś akwenie kiełże i ośliczki są głównym pożywieniem dorosłych węgorzy. Chociaż w rzekach mięczaki nie są ulubionym pokarmem węgorzy, w jeziorach ślimaki i małe małże często są bardzo ważnym źródłem pożywienia.
Bajki o wyjadaniu ikry ryb?
Konkurencja pokarmowa węgorzy z innymi gatunkami ryb, a w szczególności z salmonidami, już od bardzo dawna jest tematem wielu artykułów.
W opracowaniach tych ciągle przedstawiano (i przedstawia się) węgorza jako wyjątkowo żarłocznego drapieżnika i to nawet wtedy, gdy w żaden sposób nie udawało się udowodnić konkurencji pokarmowej z salmonidami. Pożeranie przez węgorze olbrzymich ilości narybku pstrągów, jak podaje wielu autorów, wydaje się być mało prawdopodobne. Angielscy uczeni przebadali 4340 węgorzy z szesnastu rzek i tylko u dziesięciu z nich znaleźli w żołądkach małe pstrągi.
Z badań innych naukowców wynika, że czasami pstrągi stanowią jedynie jeden procent pokarmu zjadanego przez węgorze.
Główny pokarm ryby
Węgorze wykazują za to szczególne upodobanie do zjadania głowaczy i różanek. Poza tym często obserwuje się u nich także zjawisko kanibalizmu. Angielscy badacze stwierdzili resztki nadtrawionych ryb tego samego gatunku u trzech procent przebadanych węgorzy. Bardzo ogólnie można też powiedzieć, że ryby są głównym pokarmem węgorzy o długości ponad 40 centymetrów. Resztki ryb znaleziono w żołądkach ponad jednej czwartej badanych węgorzy. Według niektórych naukowców węgorze zjadają ryby bardzo sporadycznie, według jeszcze innych – prawie nigdy. Zjadają także ikrę. Pewien duński ichtiobiolog ustalił na przykład, że ikra stanowi aż 7 procent całkowitego pokarmu przyjmowanego przez węgorze, a w pojedynczych przypadkach nawet połowę.
Węgorze zjadają ikrę głównie zimą i na wiosnę, jednak pokarm ten nie ma dla nich zbyt dużego znaczenia. Są nielicznymi rybami słodkowodnymi, polującymi
na raki rzeczne, które w ciekach i tych jeziorach, gdzie występują obficie, są bardzo ważnym składnikiem ich pożywienia. Niektórzy skrupulatni naukowcy stwierdzali w żołądkach węgorzy także zdumiewająco duże ilości planktonu. Nie ma się jednak czemu dziwić, skoro wędkarze znajdowali już w żołądkach tych ryb także żaby i pisklęta.
Węgorze zjadają wszystko, co im się uda zdobyć. Z francuskich badań wynika jednak, że ryby i ikra nie są zbyt ważnym składnikiem pokarmu węgorzy. W rzekach węgorze zjadają najwięcej owadów, natomiast w jeziorach przeważnie ślimaki i małże. Przebadano ponad 2 tysiące węgorzy z rzek (górna belka) i prawie 200 węgorzy z jezior (dolna belka). Podane liczby oznaczają, u ilu procent badanych ryb znaleziono w żołądku przynajmniej jeden egzemplarz omawianej zdobyczy.
Z moich wieloletnich obsewrwacji i doświadczeń wynika, że w jeziorach No 1 to rosówka. Duża i tłusta.