Mrożenie przynęt

Wędkarz przechowujący przynęty w zamrażarce nie musi obawiać się letnich upałów. Po rozmrożeniu wszystkie przynęty są świeże, apetyczne i łowne.
Czy upalna pogoda może utrudniać łowienie ryb? Otóż tak. Lejący się z nieba żar samym wędkarzom raczej nie przeszkadza, natomiast bardzo szkodzi naturalnym przynętom i zanęcie. Zarówno kukurydza, małże, a nawet zwykła wilgotna zanęta, już po dwóch upalnych dniach tracą smak i świeżość. Czy można temu zapobiec? Już słyszę, jak mówicie: – przynęty i zanęty na ryby spokojnego żeru należy przechowywać w lodówce. Jednak nawet w lodówce nie można przechowywać przynęt w nieskończoność i po kilku lub kilkunastu dniach przestaną one nadawać się do użytku. Jest tylko jedno miejsce, w którym (w pełni lata) bezpiecznie przechowuje się resztki zanęty i nie wykorzystaną przynętę. Myślę o zamrażarce. Wyrzucanie przynęty (zanęty) po zakończeniu wędkowania, tylko dlatego, że nie planujemy następnego dnia wyprawy na ryby, jest marnotrawstwem. Lepiej ją na jakiś czas zamrozić. Czy przynęta (zanęta) nie traci podczas zamrażania smaku? Czy nie będzie potem zbyt miękka? Ależ skąd! Musimy tylko zwrócić uwagę na pewne detale (w zależności od tego. jaką przynętę mamy zamiar zamrozić). Pozwolę sobie omówić sposoby mrożenia kilku najważniejszych przynęt (zanęt).

Kukurydza

Zacznijmy od kukurydzy, jednej z najskuteczniejszych przynęt na karpie i inne ryby spokojnego żeru. Mrożenie kukurydzy z puszki jest najłatwiejsze. W zamrażarce przetrzymujemy ją w plastykowym pojemniczku lub foliowej torebce. Zamrażamy także sok! Później wykorzystujemy go do namaczania zanęty. Z rozmarzającej kukurydzy wydziela się dodatkowa ilość soku. Kukurydza rozmarza bardzo szybko. Pojemniczek lub torebkę z przynętą polewamy po prostu letnią wodą. Jeżeli bardzo zależy nam na czasie, możemy wcześniej podzielić zamrożoną kukurydzę na małe grudki. Rozmarz-nie wtedy dosłownie w kilka minut. Po rozmrożeniu kukurydza jest bardziej miękka niż ta wyjęta prosto z puszki. Wędkując na duże odległości, lepiej jej używać tylko do nęcenia (świeża kukurydza z puszki lepiej się trzyma na haczyku podczas wykonywania energicznego rzutu). Gdy nastawiamy się na łowienie blisko brzegu (liny, karpie) – nęcimy i zakładamy na haczyk tylko rozmrożoną kukurydzę. Ma ona wiele zalet. Bowiem nawet w dobie twardych kulek proteinowych, ryby spokojnego żeru wykazują szczególne upodobanie do miękkich przynęt. Miękkie ziarenka kukurydzy na haczyku ułatwiają także zacięcie ostrożnie biorącej ryby.

Białe robaki

Niektórzy z Was pewnie sobie pomyślą – no tak, zamrażanie przynęt roślinnych z pewnością jest jakimś rozwiązaniem. A co z białymi robakami? Przecież latem przepoczwarczają się one w błyskawicznym tempie. W kilka dni po kupnie w pudełku są już tylko castery, z których wkrótce wylęgną się muchy. Nie jest tak źle, jak by się mogło wydawać. Białe robaki także możemy zamrozić. Musimy najpierw przesiać je przez sitko, aby oddzielić trociny. Białe robaki wsypujemy przed zamrożeniem do szczelnej plastykowej torebki i dokładnie „wypychamy” z niej powietrze. Nie zamrażajmy jednak zbyt dużo robaków w jednej torebce, lepiej przechowujmy je w kilku porcjach. Musimy przy tym zwrócić uwagę, żeby hermetyczne torebki były szczelnie zamknięte. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że znajdziemy białego robaczka na przykład w przechowywanej obok zamrożonej pizzy. Rozmrożone białe robaki mają pewną wadę, a mianowicie bardzo szybko tracą swój naturalny kolor. Z tego też względu, radzę rozmrażać je tuż przed wędkowaniem. Zwierzęcą przynętę „z lodu” mieszamy z zanętą, natomiast do donęcania i łowienia używamy tylko żywych białych robaków. Doświadczeni łowcy ryb spokojnego żeru chętnie nęcą rozmrożonymi białymi robakami, dodając je do kul zanętowych wrzucanych do wody przed rozpoczęciem wędkowania. Martwe białe robaki nie „rozchodzą” się po dnie, nie powodują też rozpadania kul zanętowych. Zanęta pozostaje dłużej w jednym miejscu. Poczwarki białych robaków (castery) możemy zamrozić dokładnie w ten sam sposób.

Ochotki

Klasyczną letnią przynętą na ryby spokojnego żeru są także larwy ochotek. Dodam, że przynęta ta jest skuteczna przez cały rok. Latem ochotki można bez trudu pozyskać samemu, natomiast zimą trzeba za nie słono zapłacić. Dlaczego więc nie mielibyśmy przygotować sobie latem odpowiedniego zapasu ochotek, żeby starczyło ich na wędkowanie i nęcenie przez cały rok? Larwy ochotek mrozimy w małych porcjach (po 250 g). Jedna taka porcja wystarczy na złowienie zimą wielu ładnych ryb. Ochotki mrozimy w plastykowym pojemniczku, najlepiej same lub z dodatkiem niewielkiej ilości mąki. Rozmrażanie ochotek trwa jakiś czas. Przynętę tę należy więc wyjąć z zamrażarki wieczorem przed planowanym dniem wędkowania. Rozmrożone ochotki zawijamy w gazetę i posypujemy odrobiną sproszkowanej gliny, żeby lepiej się od siebie rozdzielały. Propozycja: po wymieszaniu porcji żywych ochotek z taką samą porcją rozmrożonych ochotek otrzymamy rewelacyjnie skuteczną kombinację zimowej zanęty.