Im większe są oczy sztucznej muchy, tym więcej brań. Przynęta, uatrakcyjniona imitacją oczu, z magiczną siłą prowokuje pstrągi i szczupaki. Guido zdradzi nam kilka sposobów uatrakcyjnienia streamera.
Miłość od pierwszego spojrzenia – znamy to chyba wszyscy. Kontakt wzrokowy jest bardziej wymowny od stów. W świecie zwierząt jest dokładnie tak samo, jak u ludzi. Gdy chodzi o ryby, oczy także odgrywają bardzo ważną rolę, szczególnie podczas szukania pokarmu. W miarę zdobywania wędkarskiego doświadczenia zauważałem, że przynęty sztuczne z dużymi oczami, w tym także sztuczne muchy, są znacznie skuteczniejsze od tradycyjnie stosowanych przynęt. Wielu muszkarzy w tym momencie pewnie „zrobi duże oczy” ze zdziwienia. Już wszystko wyjaśniam – nie mam tu na myśli muszek typu „kaczy kuper”, lecz wszelkiego rodzaju streamery, muchy łososiowe, duże mokre muchy, muchy na tarpony i tak dalej. Już wielokrotnie przekonałem się, że im większe oczy przynęty, tym większe szanse na odniesienie sukcesu. Nie dziwcie się więc, że jestem zagorzałym zwolennikiem łowienia na przynęty z oczami. Do przynęt tych mam największe zaufanie, a każdy wędkarz przecież wie, że wiara w skuteczność przynęty jest tajemnicą odnoszenia sukcesów.
Podwójna funkcja
Oczy sztucznej muchy pełnią dwojaką funkcję – uatrakcyjniają wygląd przynęty oraz decydują o jej zachowaniu się w wodzie (szybkość tonięcia oraz charakter pracy). Jeżeli ktoś zacznie szukać gotowych streamerów z oczami w sklepach wędkarskich, szybko zorientuje się, że tylko traci czas. Jedyna szansa na zdobycie takiej muchy to samodzielne jej wykonanie. Najstarszym, a zarazem najprostszym sposobem jest namalowanie oczu na „główce” muchy. Oko będące czarnym punktem na białym tle, a więc dobrze skontrastowane, działa na ryby szczególnie prowokująco. Jeżeli farba nie jest wodoodporna, namalowane oko zabezpieczamy cienką warstwą lakieru. Do much łososiowych, oczy wykonujemy z pióra kura dżungli, wiążąc je bezpośrednio za uszkiem haczyka.
Długa tradycja
Sztuczne muchy z oczami mają bardzo długą tradycję. Już w zeszłym stuleciu, tak przynajmniej podaje literatura, wędkarze zauważyli, że przynęta taka jest bardzo skuteczna. Chcąc uzyskać przynętę z efektem oczu, używano do jej wiązania między innymi piór perliczki. Pióra te nie wpływają na pracę sztucznej muchy, za to wyraźnie zwiększają jej skuteczność.
Oczy pluszowych misiów oraz oczy z plastyku są dziś oferowane we wszystkich rozmiarach. Można je przykleić do muchy lub wkomponować w jej korpus podczas wiązania. Przed przystąpieniem do wiązania, oczy naciągamy na bardzo cienki metalowy drucik. Stosując różne wielkości, masę i kolor oczu, bez trudu wykonamy wiele ciekawych modeli sztucznych much.
Masa oczu decyduje o głębokości pracy sztucznej muszki oraz o sposobie jej poruszania się w wodzie. W ten sposób udaje się też obejść zakaz dociążania sztucznych much ołowiem. W pustym w środku plastykowym oku znajduje się mała, czarna kuleczka, która mając możliwość poruszania się, działa niezwykle podniecająco na głodne pstrągi i szczupaki. Oczy sztucznej muchy możemy wykonać także z różnej wielkości perełek z tworzywa sztucznego. Oczy takie idealnie nadają się do wiązania imitacji larw chruścika.
Poza tym specjalistyczne sklepy wędkarskie oferują od pewnego czasu oczy samoprzylepne (także we wszystkich wielkościach i kolorach). Po przyklejeniu takich oczu do przynęty powinniśmy obowiązkowo zabezpieczyć je cienką warstwą przezroczystego lakieru lub klejem błyskawicznym.
Ołów i metal
Najskuteczniejsze oczy można jednak wykonać z pomalowanych ołowianych śrucin lub z małych kuleczek z łańcuszka przymocowanego do korka do zatykania wanny lub zlewu. Śrucinę zaciskamy z przodu na trzonku haczyka i malujemy ją wodoodporną farbą. Kulki z łańcuszka korka do zatykania wanny wiążemy jako główkę muchy (zawsze muszą to być dwie kulki), przy czym możemy je pomalować lub nie. Obydwie te metody są godne polecenia, gdyż nawet dla średnio uzdolnionego wędkarza, zawiązanie muchy z oczami nie stanowi najmniejszego problemu. Dobierając różną masę oczu możemy decydować o akcji oraz o głębokości pracy przynęty.