Muszkarze uchodzą za największych ascetów wśród wędkarzy. Nic dziwnego, skoro ciągle o wszystkim dyskutują, nawet o technikach rzutów. Wolfgang opowie Wam, jak poprawnie trzymać w ręku wędzisko muchowe.
Na całym świecie gest zaciśniętej pięści z uniesionym do góry kciukiem oznacza coś pozytywnego. W wędkarskim światku gest taki ma jednak więcej znaczeń. To nie tylko informowanie kolegi, że jest się zadowolonym z wyników, to także znak, że lipienie lub pstrągi akurat dobrze wychodzą do powierzchni. Gdyby jednak w taki sposób chwycić muchówkę (z kciukiem do góry), wielu kolegów popatrzyłoby się tylko z politowaniem. Nowoczesny muszkarz łowiący delikatnym sprzętem posługuje się – bowiem bardzo wyrafinowanymi technikami rzutów, a precyzja możliwa jest tylko wtedy, gdy palec wskazujący dłoni trzymającej wędzisko jest wyprostowany. Uniesiony do góry palec nie traci oczywiście nic ze swego pouczającego znaczenia. Smukłe muchówki z włókna węglowego pozwalają bazować podczas rozwijania sznura na ich niezwykłej sprężystości. Wędkarz rzuca bez najmniejszego wysiłku, a wyprostowany palec wskazujący jest jakby naturalnym przedłużeniem kija. Angielskie techniki rzucania są bardziej efektowne i wielu wędkarzom sprawiają sporo przyjemności, nie mniej jednak coraz więcej kolegów woli podawać muchę bez przesadnego machania kijem, ascetycznie i bez wysiłku. Niektórzy z nas mają skłonność przypisywania najmniejszym detalom olbrzymiego znaczenia. Po tym, jak wdałem się kiedyś w burzliwą dyskusję, co było zresztą do przewidzenia, z pewnym gorącym zwolennikiem nowoczesnych technik podawania przynęty, przyjrzałem się w zeszłym sezonie trochę dokładniej swoim dłoniom, jak moje palce zachowują się w różnych momentach łowienia.
1. Spragniony wędkowania palec wskazujący prawej ręki wyprostował się na początku sezonu na uchwycie kija i prawie nie ruszał się z miejsca podczas łowienia pstrągów i lipieni. Wszystko jedno, czy łowiłem na suchą, mokrą, czy też na ciężką nimfę – złotogłówkę, prowadzoną tuż nad dnem. Gdy łowiłem na suchą muchę palec wskazujący był wyprostowany nawet podczas holu. Ostatecznie suchą muchą rzuca się dość często.
2. Podczas łowienia na nimfę wyglądało to trochę inaczej. Palec wskazujący był opuszczony niżej i cały czas pomagał w wybieraniu linki i układaniu jej w dłoni. Wybieranie sznura na bieżąco prawie całkowicie eliminuje wybrzuszanie się linki w trakcie spływania przynęty. W momencie ponawiania rzutu palec wskazujący wracał jednak do swego pierwotnego, grożącego położenia.
3. Hol! Ryba jest całkiem ładna. Pewny uchwyt wędziska i lekkie podparcie końca rękojeści na przedramieniu. „W jedności siła” – palec wskazujący powędrował do czterech „partnerów” i zamknął się na rękojeści kija.
4. Rzucając pod silny wiatr techniką podwójnego przyspieszenia lub łowiąc na streamera, mój kciuk sam z siebie wędrował do góry. Ostanie machnięcie kijem odbywało się jednak głównie z nadgarstka.
Uwagi końcowe: nie ma żadnej reguły jeżeli chodzi o sposób trzymania muchówki. Wszystko zależy od wykonywanej akurat czynności oraz techniki łowienia. Przecież nawet podczas łowienia szczupaków na streamery „sznur idzie najpierw ładnie w dół, a potem do góry”.
Na marginesie: pstrągom jest zupełnie obojętne, jak muszkarz trzyma wędzisko. Rybę o wiele bardziej interesuje to, co jest przywiązane do przyponu na końcu sznura.