Kalendarz wędkarski – Tydzień 43.
Karpie i liny stopniowo przestają brać w wodach płynących. Jeżeli chcemy złowić karpia, to należy wybrać się na zbiornik zaporowy lub starorzecze, bądź też na wyrobisko piaskowo-żwirowe. Pamiętać jednak należy, że najlepsze letnie łowiska teraz mogą nas rozczarować. Również złowienie brzany staje się coraz rzadszą okazją. Niemniej jednak możemy mieć wiele atrakcji, gdy znajdziemy miejsca zimowego grupowania się brzan. Leszcze biorą jeszcze dość dobrze. Wyszukujemy je teraz na głębszych łowiskach na granicy górnego prądu, gdzie woda zwalnia bieg lub nawet tworzy przeciwprądy. Również klenie ściągają na głębsze i przepływowe wody. Szczupak bierze przez cały dzień, żerując raczej przy dnie, toteż musimy podsuwać mu przynęty rybne także w pobliżu dna. Sandacz wprawdzie bierze, ale często ma zmienne „humory”, przez co spinningowanie jest już mało skuteczne. Okonie gromadzą się w głębszych partiach wód przepływowych oraz w głębszych miejscach pod brzegami. Podsuwamy im małe rybki w pobliżu dna. Na zbiornikach zaporowych łowimy okonie metodą podnoszenia i opuszczania przynęty. Pogoda w tym okresie nie jest już sprzyjająca dla tych metod połowu ryb, które wymagają siedzenia nad łowiskiem. Dlatego też większość wędkarzy łowi jedną wędką na przystawkę, a drugą na przepływankę, z jednoczesną stopniową wymianą miejsc. Ale uwaga: żadnej wędki w czasie połowu nie możemy stracić z oczu! W tym czasie w łowiskach zarybianych tęczakiem możemy się spodziewać w czasie połowów muchowych brania kapitalnych sztuk.