Nadmiar zanęty lub niewłaściwy dobór jej składników może tylko wypłoszyć ryby. Co prawda duża ilość zanęty szybko przyciąga ryby w wybrane miejsce, jednak płocie i leszcze momentalnie zaspokajają głód i przestają brać. Na czym więc polega tajemnica skutecznego nęcenia?
Wielu wędkarzy zanęca wybrane miejsca całymi wiadrami zanęty. Koledzy ci uważają, że im więcej wrzucą zanęty do wody, tym więcej ryb pojawi się w łowisku, tym więcej będą mieli brań. Wiele bym dał, żeby faktycznie było to takie proste. W rzeczywistości, nęcenie „górami zanęty” przeważnie daje zupełnie odwrotny skutek – nie tylko odwraca uwagę ryb od przynęty, ale także pozwala im zaspokoić głód, zanim dojdzie chociażby do jednego brania. Mówiąc innymi słowy: nęcenie zawsze powinno być bardzo oszczędne, a już na pewno wtedy, gdy ryby znajdują się w zanęconym miejscu. Żerujące ryby zdradzają swą obecność regularnymi braniami lub wydostającymi się na powierzchnię wody pęcherzykami gazu. Wrzucenie w takim momencie do wody kilku dodatkowych kul zanętowych ma na celu przytrzymanie ryb w łowisku i zachęcenie ich do intensywniejszego żerowania.
Jeżeli na początku zanęcimy dużą ilością zanęty, a następnie złowimy tylko kilka ryb, to możemy być pewni, że zmarnowaliśmy dane łowisko. Raz wrzuconej zanęty nie można przecież „wyciągnąć” z powrotem z wody.
W jaki sposób ustalić masę zanęty, którą w danym łowisku możemy bez obaw nęcić? Uważam, że najważniejszym, decydującym o tym czynnikiem, jest presja wędkarska. W akwenach i ciekach o bardzo dużej presji wędkarskiej, ryby reagują na zanętę w dość charakterystyczny sposób. Zanęta przyciąga ryby w wybrane miejsce, a jednocześnie kojarzy im się także z grożącym niebezpieczeństwem. Ryby pływają więc nerwowo na granicy wyłożonej zanęty i czekają na wypłukiwane przez wodę poszczególne składniki zanęty.
Odzyskiwanie zaufania
W jaki sposób odzyskać zaufanie ryb, sprawić, że staną się mniej podejrzliwe i zaczną w końcu żerować? Najlepiej poprzez dodanie do masy zanętowej żywych składników. Mogą to być małe ochotki, białe robaki, castery lub kawałki czerwonych robaków. Co prawda, ryby nie od razu wyzbędą się podejrzliwości, jednak „żywy składnik” zanęty działa na nie na tyle podniecająco, że wkrótce wyzbywają się oporów i łapczywie rzucają się na oferowane im smakołyki. Najskuteczniejszym żywym składnikiem zanęty są larwy ochotek, gdyż jest to naturalny pokarm ryb. Niezależnie od tego, niektóre „właściwości” zanęty mogą działać na stado ryb spokojnego żeru wybitnie odstraszająco. Zanęta nigdy nie powinna na przykład tworzyć w wodzie zbyt dużych obłoczków. W intensywnie obławianych akwenach, ryby reagują ucieczką także na uwalniane do wody oleiste składniki zanęty. Duże obłoczki smużącej w wodzie zanęty oraz oleiste składniki przyciągają w łowisko jedynie małe ryby, którym brak jeszcze doświadczenia.
Jeżeli więc sami wykonujemy zanętę, powinniśmy zrezygnować z silnie działających składników. Decydując się zaś na kupno gotowej zanęty, starajmy się unikać mieszanek z dodatkiem mączek z oleistych nasion. Zanętę przygotowujemy (mieszamy) na kilka godzin przed wędkowaniem, dodając do niej dwu- lub trzykrotnie wodę, aż cała masa stopniowo uzyska właściwą konsystencję. Jeżeli będziemy łowić w wodzie stojącej, to na kilka minut przed rozpoczęciem wędkowania zanęcamy wybrane miejsce sześcioma kulami zanętowymi wielkości kurzego jaja. Kul nie rzucamy „jak leci”, lecz jak najbliżej spławika. Najpierw powinniśmy więc zarzucić wędkę „na sucho”, żeby zorientować się, gdzie będzie spławik, następnie odłożyć kij na podpórce i dopiero wtedy zanęcić.
Żywe składniki dodajemy do masy zanętowej bezpośrednio przed formowaniem kul. Połowę posiadanych ochotek lub białych robaków wsypujemy do naczynia z zanętą od razu, resztę wykorzystujemy w trakcie łowienia (donęcanie). Larwy ochotek najlepiej przechowują się w dokładnie przesianej glinie. Po pierwszym zanęceniu czekamy na reakcję ryb. Jeżeli ryby słabo interesują się zanętą, to podczas łowienia donęcamy jedynie małymi glinianymi kulkami z zagniecionymi w nich larwami ochotek.
Mała różnica?
Na czym polega różnica pomiędzy dodawaniem do zanęty ochotek a dodawaniem białych robaków lub casterów? Uważam, że larwy ochotek najszybciej przyciągają ryby w łowisko, a także najszybciej prowokują je do rozpoczęcia żerowania. Jeżeli do zanęty dodamy białe robaki i castery, to z całą pewnością zwabimy znacznie większe ryby. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że wtedy będziemy znacznie dłużej czekali na pierwsze branie. Ale za to jakie branie!
Zanęta przyciąga ryby w łowisko. Jak jednak zachęcić je do dobrego żerowania? Najlepiej poprzez donęcanie samymi białymi robakami (po dziesięć sztuk regularnie strzelając nimi z procy). Nic tak bowiem nie działa podniecająco na płocie i leszcze, jak opadające swobodnie w wodzie białe robaki. Jeżeli ryby spokojnego żeru zaczną już żerować, to czynią to bez opamiętania i umiaru. Pod warunkiem jednak, że co jakiś czas będziemy regularnie donęcać luźnymi białymi robakami. Jeżeli chcemy złowić większe ryby, powinniśmy nęcić tylko casterami. Na białe robaki złowimy co prawda więcej płoci i leszczy, lecz będą to raczej średniej wielkości ryby.